czwartek, 21 marca 2013

The holiday home.

Kiedy dziewczyny wreszcie wypłynęły na brzeg chłopacy i Sylwia czekali przy jakimś lesie, przy dosyć wysokim płocie...
M: Zajebista niespodzianka. Nie, dziękuję, nie chce mi się w takim momencie uprawiać parkouru. 
Z: Mówiłem, lepiej było nie ubierać, ani obcasów, ani koturnów..
M: Trzeba było nie wrzucać debilnego aparatu do wody...
I: Ap ropo aparatu, nie ma fotek? - Chłopacy zaczęli się śmiać.
M: No o co wam chodzi?! 
I: Kto będzie taki dobroduszny i powie o co kurwa tu chodzi...?!
H: Skaczecie przez płot, a zdjęcia.. Nie mogę.... <śmiech>
I: Bo was... Gadać o co chodzi!
N: Jest trochę dużo fotek...
Lo: Waszych...
Li: Już nie tylko w aparacie....
I&M: CO WY ZNOWU ZROBILIŚCIE?!
Z: Właśnie usłyszałyście...
I: Mogłam sobie skopiować zdjęcie Harrego.. Miałabym czym grozić!
M: Gdzie te zdjęcia?! Podli jesteście...! 
1D: Nie gadać, skakać!
I: No wiecie. Pozwolę powtórzyć, że mam spódniczkę i będzie mi widać za dużo!
H: I tak już widzieliśmy Cię na bieliźnie.
Z: I nie tylko... <śmiech>
I: Sugerujecie coś?!
M: I tak mam gorzej! Mnie te barany na zdjęciach uwiecznić musieli...
Z: Maju kochana... Myślisz, że ja nie posiadam czegoś takiego jak APARAT?
M: Zajebiście, czyli że macie więcej fotek mam rozumieć?
H&Z: Tak..!
Lo: A my znowu nie w temacie...
I: W temacie, w temacie. Fotki widziałeś, to i tak za dużo.
M: Zayn, czyli myślisz, że teraz przestaniemy się tym martwić i się poddamy? I tak odzyskamy te fotki... A jeżeli na TWOIM aparacie są gorsze fotki niż na aparacie Hazzy, to chyba ci łeb na gilotynie zetnę.
I: A pro po.. Czemu się tak na nas uwzięliście?
Z: No bo..
H: Wiecie no..
Lo&Li&N: Zakochali się! - I Harry, Zayn, ja i Maja zrobiliśmy się czerwoni..
M: Izka, mdleję... 
I: Czyli, że niby sławni chłopacy zakochali się w nas, z innego kraju, dziewczynach które nigdy nic nie brały na poważnie?
Lo: Tak. 
Li: Nie inaczej...
N: Teraz tylko ja zostaję sam...
Li: Niall, zawsze masz jedzenie...!
N: Pocieszyliście...
Z: Skaczemy wreszcie?
M: Tak, my, bez butów, ja bez bielizny, Iza w spódnicy i stringach... Zajebiście dobry pomysł!
Z: No Jezu. Widowisko przynajmniej będzie! 
I: Jeszcze lepiej...!
M&I: Pocieszyłeś!
I: Zgoda, przejdę przez ten jebany płot, ale idę pierwsza.
H&Z: Nie, nie.. Ostatnia!
M: Zaiście. Już mi się przeklinać nie chce, to wywołuje we mnie tylko gorsze emocje...
Z: Majka idzie za mną! 
M: Jeszcze czego!!! - Zayn przeskoczył już przez płot.
Z: Cykor! 
M: Sam jesteś cykor! 
Z: Ale przeskoczyłem!
H&I: DALEJ! - Majka wdrapała się, i zeskoczyła prosto na Zayna.
M: Nie..Jestem... CYKOR! Zrozumiano?!
Potem po kolei skoczyli wszyscy za wyjątkiem mnie, bo niestety musiałam skakać ostatnia, sprzeciwy nic nie dały, wcześniej skoczyć mi nie pozwolili...
I: Możecie się chociaż w drugą stronę odwrócić?
1D: Nie...!
M: To ja jednak miałam szczęście, że skakałam tylko po Zaynie...
I: No to ja nie idę...
Z: Też miałem szczęście...
M: Ja pierdolę.... JAK JA MOGŁAM SIĘ NIE SKAPNĄĆ?! 
Z: <śmiech> Nie wiedziałem, że umiem sterować dziewczynami!
S: A ja w razie co mam te ciuchy co kupiłyśmy.. Dać Ci Maja?
M: Ta, i będę się w lesie ubierać. Super normalnie! Izka, skacz, ja już chcę być w hotelu... 
S: Amm.. Złe wieści.
M: Nic nie może być gorszego...
S: Kupiłaś sobie krótką sukienkę...
M: Izka, skacz, błagam... Ja tu umrę!
I: A ja umrę jak skocze. . . 
M: SKACZ!!!
I: No dobra... Ale weź chociaż Zayna! On się będzie chichrał...
M: Nie odciągniemy go...
I: Wiesz, że go odciągniesz.
M: Śnisz sobie. Prędzej jeszcze raz rzucę się z mostu. 
I: Dobra.. Idę...
M: No nie rób mi tego, błagam... 
I: Dobrze, mamusiu.. Może dam radę... boję się mamusiu...
M: NIENAWIDZĘ CIĘ! Dawaj to... Chodź, Zayn... - Wyrwała Sylwii torbę z ubraniami.
I: A ty jeszcze tak śmiało go zapraszasz...<śmiech> - Szybko zaczęłam się wspinać, żeby mieć to już za sobą. Najgorsze to, że jak teraz zeskoczę mogę złamać rękę...
M: Zamknij się i skacz zanim zmienię zdanie...!!! 
I: Mam się zabić?
Lo: W razie co zawieziemy Cię do szpitala.
I: Pocieszenie.
M: Mam już dość! - Szarpnęła za płot po czym spadłam na Harrego niszcząc swoją spódnicę.
I: Ej!!!
M: To ja specjalnie idę się przebrać z tym debilem, a ty jeszcze się wahasz?! Poświęciłam się dla ciebie!!!
I: Miło mi... Dzięki tobie wszystko mnie boli i spódnica mi się przerwała!
M: No wiesz, ja po prostu skoczyłam na Zayna, przy okazji porwały mi się spodenki i musiałam iść się ubrać w lesie, a dla ciebie poszłam na dodatek ubrać się z Zaynem.... To mi wystarczy...!
I: Dobra, Sylwia, dawaj mi lepiej ciuchy...
S: Ale szybko! NIE-SPO-DZIAN-KA!
M: Ty i te twoje wiwaty... - Izka poszła się szybko przebrać. Potem chłopacy zaprowadzili nas na jakieś odludzie. Był tam dom, dość duży i ładny, ale niestety był po drugiej stronie jeziora.
Z&H: Na pokład! 
M&I: O co tu chodzi?
1D: Wsiadać nie gadać!
M: Ale po co?!
H: Zobaczycie...
I: Mam nadzieję, że ta niespodzianka będzie warta skakania przez płot, rozerwanych ubrań i tym podobnych...
Z: Po prostu wsiadajcie... - Dziewczyny weszły ostrożnie u usiadły oglądając się ciągle w stronę domku. Obok nich usiedli Zayn i Harry. 
***
Z: Przyznaj się, chyba byłaś wtedy zazdrosna...? 
M: Nie powiem...
Z: Mów...
M: Byłam, no i co...? - Zarumieniłam się.
Z: Tylko pytam...! 
M: Serio zrobiliście kopie tych zdjęć...?
Z: No, ale fajnie wyszłyście...
M: Tak, zaje. Ty pół nagi, ja pewnie naga.. Wystarczy mi to, że podniosłeś mi sukienkę, więcej wiedzieć nie chcę, bo się załamię..
Z: No wiesz, ja mam te fotki na telefonie.. <śmiech>
M: Tak, bardzo śmieszne...
***
I: I ze spotkania nici.
H: Nie prawda. Spotkaliśmy się.
I: No, ale tak sam na sam, mieliśmy porozmawiać, dalej się poznawać...
H: Szczerze?
I: Szczerze.
H: To było planowane.
I: Kolejny wasz wkręt...
H: Taaak... Wiele takich będzie coś czuję...
I: Pocieszasz, wiesz...
Li: Jesteśmy!
***
Po tym jak wszyscy wyszli, podeszliśmy do domku.
M: Mamy rozumieć, że on jest wasz, tak?
Z: Nie, właśnie idziemy okraść cudzy dom. Wchodź.
I: Przytulnie tutaj..!
S: Ta, nieźle... 
H: Chodźcie, pokażemy wam resztę domu! - (Jeżeli chcesz zobaczyć rozkład domku letniskowego 1D, po prostu wejdź w zakładkę "Domek letniskowy" :] )
Majka ciągle trzymała za rękę Zayna, Izka Harrego a Sylwia Nialla. Chłopacy pokazali dziewczyną gdzie toaleta i poszli do swoich pokoi. 
***
H: I widzisz? Wyszło nam.
I: Na nasze szczęście...
H: Fajnie, że przeżyłaś drogę... <śmiech>
I: Bardzo śmieszne. 
H: Oj, ale się chyba nie obrazisz? 
I: No, nie wiem. Bynajmniej mam za co... - Hazza pocałował mnie prosto w usta.
H: Nie mogłem się powstrzymać... - Zaśmiał się.
I: Czekaj, mam rozumieć, że ty serio się we mnie zakochałeś...? - Spojrzałam mu prosto w oczy, w których pewnie lśniła iskierka nadziei, która może zmieni całe moje życie. No bo, kto nie przyzna, że sławna osoba, która się w tobie zakocha, może zmienić całe twoje życie.
H: No wiesz... Tak.. - Zarumienił się lekko.

I: Nie no, to nie jest realne życie, to nie jest prawda, ja tylko śnię...
H: A wolisz śnić?
I: Nie! - Rzuciłam się na niego i mocno przytuliłam. On mnie nie odrzucił... On chyba serio mnie kocha!
H: Czujesz to co ja?
I: A dokładniej?
H: Serio nie wiesz?
I: Hmm, tak, czuję, że chyba Niall robi naleśniki. - Zaczęliśmy się śmiać.
H: Odpowiesz kiedyś?
I: Że cię kocham? 
H: A już zwątpiłem...
I: Masz grzech! Jak mogłeś w to wątpić?
H: Sam nie wiem....
I: Idziemy na dół? Bo się chyba zasiedzieliśmy...
H: Po co?
I: Kiedyś trzeba wracać, a niedługo będzie późno... 
H: Już jest późno, fakt pewien...  ***
Usiedliśmy na łóżku. Przez kilka minut w pokoju tkwiła głucha cisza. 
Z: Znowu możemy pogadać, i nie wiem jak ty, ale jakoś teraz wszystkie tematy mi wypadły z głowy...
M: Też tak mam... Ale jeden temat znalazłam.
Z: Jaki?
M: Porozmawiajmy o sobie....
Z: No dobra, pomyślmy, czego o mnie nie wiesz...
M: Wiem, że jesteś muzułmaninem, lubisz dziewczyny, które noszą kapelusze, umówiłeś się kiedyś na 3 randki tego samego dnia, jesteś "człowiekiem nocy", pierwszy raz całowałeś się w wieku 17 lat, palisz, jesteś w typie bad boya, 2 razy wywalili cię ze szkoły za bójki, lubisz niebieski, chciałeś nazwać wasz 1 album "Zayn and the Boys", masz małe znamię koło wargi..
Z: No to wiesz o mnie trochę.. Dużo...
M: Wiesz, jeszcze znam kilka twoich przysłówek...
Z: Ciekawe, jakie pamiętasz?
M: Podejmij ryzyko, kiedy chcesz znaleźć miłość...
Z: Serio dużo o mnie wiesz...
M: Nie przeszkadza ci, że jestem blondynką, skoro wolisz brunetki?
Z: Przecie masz brąz pasemka. 
M: A ciekawe, co ty o mnie wiesz...
Z: Hmm, lubisz kolor niebieski, w całym życiu całowałaś się tylko 2 razy, lubisz straszne książki, nie przepadasz za noszeniem bielizny, masz wiele wpadek, o których nikt nie wie, prowadzisz pamiętnik już od 12 lat, uważasz, że jesteś gruba, po swoim byłym masz uraz do chłopaków [..]
M: Chyba już nie... <śmiech>. A poza tym, nie uważam, tylko jestem gruba!
Z: Anorektyczka...
M: A to ciebie fani podejrzewali o anoreksję zauważ. 
Z: Ciekawe, czy to dobry moment.
M: Moment na co? - Zaczął mnie namiętnie całować. 
Z: Masz gumę do żucia?
M: Przeszkadza ci to?
Z: Nie.. Ale daj połowę!
M: A bierz, mam jeszcze! - Zaczęłam się śmiać, i poczułam, że Zayn zabiera mi z ust gumę, przerywając tym samym pocałunek.
M: Ej! Miało być pół! 
Z: Ale podobno jeszcze masz...!
M: Bardzo śmieszne! A wiesz.. Wy serio się w nas zakochaliście? 
Z: Teraz mi to obojętne jak to powiem... A co, nie widać?
M: Nie no, ty serio mówisz?!
Z: Nie, na niby.... - Zaczął mnie łaskotać.
M: Wow, miałyśmy tylko przylecieć na wasz koncert, a nie was poznawać bliżej, ale... Nie no, flirtować chyba możemy? 
Z: Mam do ciebie pytanko.
M: Pytaj.
Z: Odwzajemniasz to?
M: Wiesz... Po Patryku cały czas "boli mnie serce"... Nie wiem, czy jeszcze umiem się zakochać..
Z: Bardzo śmieszne! - Zaczął śpiewać kawałek ich piosenki "She's Not Afraid"
"Ona nie boi się całej uwagi,
nie boi się dziko biegać,
jak to się stało, że boi się zakochać?
Nie boi się strasznych filmów, 
lubi sposób, w który całujemy się w ciemności.
Jak to się stało że tak boi się zakochać?"
M: Zapytaj tego debila...
Z: Nie rozumiem, jak można było zostawić dla innej taką dziewczynę jak ty? - Spojrzał mi prosto w oczy.
M: Chyba masz na mnie dobry wpływ...!
*** 
Gdy my, Harry i Zayn zeszliśmy na dół zobaczyliśmy, że Niall coś gotuje, Liam i Louis rozmawiają i oglądają TV a Sylwia siedzi przygnębiona.
I: Też bym się tak czuła, ona tylko siedzi tam sama... 
M: Racja... Poprawimy jej humor?
I: Jasne... - Rozmawiały szeptem i zaśmiały się.
Podeszłyśmy do niej po cichu i naskoczyłyśmy na nią znienacka, żeby ją przestraszyć.
S: Ja.. Chcecie, żebym dostała zawału?!
M: Zawsze Ci tak robimy.
S: Niestety wiem... - Znowu oparła się łokciem o stół i patrzała w okno. 
I: Co jest?
S: Dużo. Dziwnie się czuję, a najgorsze jest to, że.. - Zaczęła szeptać.
S: Że chłopak z którym wymieniłam się numerami chce się spotkać, a Niall jakieś 5 minut temu wyznał mi miłość i zapytał się czy będę jego dziewczyną.
M: A co w tym strasznego?
S: To, że nie umiem wybrać. Wiem, że Niall prędzej czy później mnie zostawi... A zresztą, za dwa miesiące urwę kontakt z obojgiem.
I: Skąd ty to możesz wiedzieć. . . 
M: Chyba pierwszy raz nie możesz się zdecydować na chłopaka. Znając Ciebie miałabyś gdzieś obojgu.
S: No niby tak... 
I: A pro po.. Co odpowiedziałaś Niallowi?
S: Zgodziłam się. Ale nie wiem, czy nie będę żałować.
I: Nie będziesz. Niall jest świetny.
M: Tej, tej. Uważaj bo jeszcze Harry usłyszy!
H: A o co chodzi.
I: Nic, nic.. - Odpowiedziałam.
I: Ogłupiałaś? - Szepnęłam do Mai. 
Li: Nie uważacie, że powinniśmy wracać już do hotelu? 
H&Z: Nie..
N: Wiecie, mamy tutaj 5 łóżek...
I&M&S: To my już idziemy do hotelu..!
Wybiegłyśmy szybko, chociaż i tak nikt się tym nie przejął.
** Perspektywa 1D ***
H: I tak za daleko nie zajdą.
Li: Kilka faktów?
H: 1. Nie umieją pływać łodzią.
Z: 2. Nie znają drogi.
H: 3. Jest ciemno, w związku z czym nie przeskoczą płotu.
Z: 4. Nie wpuszczą ich o tej godzinie do hotelu...
N: Dobra, nie rozpędzać się.. A co jeśli no nie wiem. Utopią się? Porwą je? 
H: Coś czuję, że dały by sobie radę.. <śmiech>
Trochę długi wyszedł. Mamy nadzieję, że dacie radę? Poprosimy 3 komentarze i 40 wejść. Ciekawe, czy dacie radę. My mamy postów w przód tyle, że nie odnajdujemy się w tym wszystkim, więc jak by gdzieś było coś typu "Iza ubrała, a Syliwa" To znaczy, że zapomniałyśmy dać linku do stroju.. :D Miłego czytania naszego pierwszego zboczonego i dziwnego wpisu.

6 komentarzy:

  1. Fajne. Tylko nie ma planu domku letniskowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, nie zauważyłyśmy... Już dodałyśmy ;)

      Usuń
  2. Fajny ! Czekam na dalsze posty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero teraz przeczytałam i jestem zachwycona. Rozdział wspaniały! I jestem strasznie ciekawa co będzie dalej! Czekam na kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział mi się podoba

    OdpowiedzUsuń